wtorek, 26 kwietnia 2016

Anatomia uległości - strony od 265 do 280















Jeśli się podobało - zostawcie proszę jakiś ślad :) Dziękuję. 

1 komentarz:

  1. No to melduję, że czytam (pewnie nie tylko ja, statystyki prawdę Ci powiedzą ;) ). Pierwsze sto paręnaście stron na raz, bo akurat zajrzałam na Twojego bloga i skorzystałam z linka. Teraz od czasu do czasu po kilkanaście nowych, świeżo wrzuconych.
    Uczucia mam... mieszane. Pierwsze strony czytały się łatwo i gładko, książka wciągała. Teraz mam problem z podwójną perspektywą narracji, akcja miejscami mi się dłuży. Jednak, obiektywnie patrząc - to może być także wina czytania "po kawałku". Zwykle czytam całość, na raz, bez tygodniowych przerw między rozdziałami. No i znam tylko część książki.
    Czekam na dalszy ciąg:)

    OdpowiedzUsuń